sobota, 17 października 2015

Sprzedawca Butow

Podszedl sniady nieopalony
blysnal czarnymi jedynkami
oddech mial zasuszony ziolami
mowil wprawnie o walorach

butow: skorzanych sportowych wieczorowych
brudne palce prezentowaly towar
sklejka solidna kolory dobre
wlasciwa proporcja i rozmiar

to lepsze niz w sklepie z abonamentu
i telezakupow bo mozna przymierzyc
buty marzenie moga zycie uratowac
i sluzyc niezdarte dlugie lata

mowil zachlystujac sie slina
okragle zdania i przymiotniki
w otwartej gardzieli skakaly
jak pozycje wybite na kasie w supermarkecie

nie podoba sie to przetre
na blysk rekawem kurtki z bawelny
tak tanio nie bedzie nawet
w dyskoncie made in china

bierze Pan czy nie ja czasu nie mam
a promocja dzis sie konczy
jutro bedzie drozej moje zarobki
od minuty sie licza trzeba z czegos zyc

blysnal niebieski mundur w witrynie
sniady sprzedawca spakowal towar
zostawil na trotuarze solidne
nieznoszone buty w dobrym kolorze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz